O mnie

Moje zdjęcie
Jestem szczęśliwą żoną i matką... czasem szaloną, czasem zamkniętą... czasem z głową w chmurach, a czasem zdołowaną...ale to chyba normalne;)

środa, 24 października 2012

Jesiennie, chandrowo i wiruskowo...

Jesienna chandra? Sama nie wiem czy to to mnie dopadło czy co innego... Ostatnio cały dzień działam na pełnych obrotach, Adaś już nie śpi przez dzień, chociaż widać ze brakuje mu chociaż godzinki snu, ale bez smoka nie zaśnie. A ja jak już mam chwilę żeby siąść na kompie, to szczerze po prostu mi się nie chce - najchętniej kładę się, ewentualnie bezmyślnie patrzymy na jakiś film, albo rozwiązuję moje ukochane Sudoku. Ale takich chwil jest mało przez cały dzień - zazwyczaj dopiero wieczorem jak Adaś pójdzie spać. 
Także mam spadek formy... nic mi się nie chce, a tyle rzeczy jednak trzeba zrobić. 

Adaśko dzielny jest bez smoka:) chociaż rozbroił mnie dwa dni po tym jak przestał go doić. Zobaczył w gazecie zdjęcie jakiegoś smoczka i chciał go wziąć do buzi - wyglądało to przekomicznie. Zaczął wołać, przypomniałam mu co się stało i zapytałam czy chce go zobaczyć. Oczywiście reakcja była bardzo radosna. Zanim mu go podałam to obcięłam prawie całą kulkę. Zobaczył, próbował wziąć do buzi, oczywiście pełno gadki " be be", "myśka", itp. I w końcu sam go wyrzucił do kosza na śmieci - z głową w koszu stał jeszcze chwilę, dwa razy zrobił papa, no a później za to że był taki dzielny dostał dużą plastikową koparkę (kupioną dzień wcześniej w razie  takiej właśnie sytuacji) :) Także dziecko dzielne i szczęśliwe.

Dopadł nas także wirusek... Ja tam bezproblemowo nawet, ale Adaś się męczył trochę przez ostatnie dwa dni. O dziwo kataru po dwóch dniach prawie nie ma - aż sama się dziwiłam. Widać, że moja natychmiastowa reakcja na pierwsze oznaki przeziębienia i domowe zabiegi pomogły. Zobaczymy jak będzie dalej. Gorączka tylko dwa razy skoczyła, więc jakoś takie dziwny ten wirus. Probiotyk też mu zapodałam bo podobno jakaś jelitówka krąży u nas.

Poza tym jest ok. Mały gada jak najęty... Dziennie nowe słowa, jestem w szoku że tak mu ta gadka poszła. A jeszcze chłopcy zazwyczaj później zaczynają mówić, a tu proszę. Ostatnio chciałam zrobić spis słów które potrafi powiedzieć... zrezygnowałam - za dużo tego ;P

Jeśli chodzi o Młodszą dojrzewającą latorośl -  jestem po wizycie. Małemu nic nie "odpadło" hihihi także będzie na pewno chłopczyk ;P Rośnie jak na drożdżach, to już prawie 700 gram będzie miał, także idzie bardzo podobnie do Adasia. Liczę, że wagowo i wielkościowo będzie podobny. Ale najważniejsze, że jest zdrowy, ruchliwy i dobrze się rozwija.

Ostatni weekend wykorzystaliśmy na spacerowanie... trzeba było korzystać z ostatnich promieni słonecznych :) 






Uwielbiam ten nasz las, i z niecierpliwością czekałam na taką właśnie jesień! :) Cudownie :) Także dzielę się z Wami tym małym kawałkiem nieba :)

Aha, no jeszcze jedno :) dziękuję Zwyczajnej Mamie za wyróżnienie i pyszną babeczkę :) To było na prawdę bardzo miłe :) Pozdrawiam gorąco:*:*

11 komentarzy:

  1. Cudowne fotki - taka śliczna rodzinka na tle przecudnej jesieni :)
    Zdróweczka dla Was kochani i aby ten spadek nastroju Ci szybciutko minął bo wiem jakie to jest męczące :*
    SkarbyMamy

    OdpowiedzUsuń
  2. Pysznie jest czytać to co piszesz i spoglądać na uśmiechniętego Adasia....:)
    nadzieipromyk

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczne zdjęcia :) pięknie wyglądasz :) ale zmieniłaś coś w ustawieniach komentarzy :) ja teraz najczęściej odwiedzam blogi innych przez internet w telefonie i mogę komentować tylko przy klasycznych ustawieniach. Ze względu na problemy rodzinne jestem teraz z Maksiem u rodziców i nie korzystam tak często z komputera. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam matko jak Ty pięknie w tym brzuszku wyglądasz ;-) Kwitnąca mamusia jejku jak się cieszę dawno mnie tu nie było a to drugi synek się szykuje na ten świat;-)))) Gratuluje Wam Adaś jaki już duży ;-)) Pozdrawiam was cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdjęcia przepiękne, to tylko w Polsce chyba taka piękna jesień ;-) i brzuszek jak najbardziej przepiękny ;-) na dodatek fotogeniczny! pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczna ta Twoja jesien, u mnie w Anglii szaro buro i ponuro... Imie juz masz dla drugiego rozbojnika? ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny macie ten lasek :-) a zdjęcia śliczne, pasuje ci ta ciąza :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję, że chandra pożegnana:)
    nadzieipromyk

    OdpowiedzUsuń
  9. I jak samopoczucie kochana ?
    SkarbyMamy

    OdpowiedzUsuń
  10. zdjęcia śliczne i pogłaskaj Piłeczkę;)) śliczny brzuszek masz;)

    OdpowiedzUsuń
  11. miło się patrzy na szczęście Wasze....

    OdpowiedzUsuń