Witajcie kochani. Zapewne zastanawiacie się co u nas się dzieje, jak nasze słodkie
pociechy, i w ogóle cisza u nas. A to tylko przez to, że moja Bejbe niema sił by cokolwiek
naskrobać. Tak słusznie zauważyliście, że autorem tego posta jest druga połowa Agaci. Otóż
od dzisiaj mam urlop ojcowski, całe 14 dni by nadrobić ten czas
przespany/przepracowany/nieobecny-czas stracony jako ojciec/mąż. Chcąc wreszcie nadrobić a
raczej wykorzystać dobroć naszego kraju jaką jest właśnie ten urlop chce odciążyć ukochaną
zapowiedziałem jej, że w czasie mojego całodobowego pobytu w domu ja zajmuję się ......
kuchnią :D Oj pomysłów mam sporo a wyzwań jakie kładę przed sobą jeszcze więcej.
Trzymajcie kciuki bym wytrwał w mym słodkim postanowieniu.Dzień 1/14 Dzisiaj udało mi się
wywiązać z postanowienia pobudka o 5.30 wyrobić ciasto na świeże bułeczki. gdy ciasto
wyrastało a potrzeba około godziny to ja myk do piwnicy porzucać żelastwem:D Trzeba się
jakoś rozbudzić. Powrót i uformowanie z jednej kulki 8 średniej wielkości bułek ( masakra
jak ja uwielbiam je piec a uciecha tym większa im szybciej znikają) potem pieczenie i
degustacja a wyglądają tak....
Adaś to suchą bułkę zawsze mi jedną porwie :D śniadanie było na czas tzn w chwili wyjścia
Agatki z Karolkiem z sypialni świeże pachnące pieczywo trafiło na stół. A później obiad
... tutaj nie było możliwości popisu gdyż jak to zawsze w poniedziałek bywa niedzielny obiad
lekko zmodyfikowany, ALE za to deser wyszedł bomba :D:D skromny będę mówiąc, że pierwszy
raz robiłem coś takiego.....
Dość o jedzeniu zapewne chcecie wiedzieć co u nas a więc tak:
Adaś zdrowy grasuje wulkan energii, sprytu, chodząca słodycz, jak coś nabroi to jego
słodkie minki, tulaski rozbroją każdą bombę.
Karolek z wyjątkiem tych kiepskich prób wątrobowych jest zdrów. Mieliśmy wizytę u gastro
entorologa ( czy jakoś tak się zwie ten znachor) oczywiście udaliśmy się pod wskazany
adres a tu bęc lekarz od dwóch dni ma urlop i nikt nie raczył nawet zadzwonić, no cóż
wycieczka do Zabrza i zpowrotem a kolejna wizyta 30.10
Agatka od jakiegoś czasu kuruje się antybiotykami coś gardło pobolewa i oskrzela łapie ale
jest lepiej.
Z zawodu jestem niecukiernik i niekucharz ale lubię czasem coś upichcić moimi największymi krytykami są moje pociechy żona/syn. Ktoś zada sobie pytanie po co to pisze??? odpowiem bo jestem chwolno rzyc :DDDD
Skromna przekąska na szybko czyli pizza domowej roboty i ..... trochę ciasta zostało to bułki plaskate
Uwierzycie,że to rzeczy zrobiły ręce górnika????poniżej widzicie mój pierwszy raz
Jak widać niemogłem się doczekać sernika więc sam go sobie upiekłem:D
Koniec tego SAMOCHWALENIA bywajcie w zdrowiu. :D ściskam Was od Agatki
I jak ja mam schudnąć?!?!?!?! bo ja tak lubię jeść...a to co robi mój Luby to muszę przyznać niebo w gębie ;P :*:*:*:*
OdpowiedzUsuńNo niesamowite, mąż który o 5.30 wstaje żeby upiec bułeczki SKARB :-) pozdrowienia dla was
OdpowiedzUsuń