Witam ponownie. Właśnie minął kolejny zwykły dzień u zwykłem przeciętnej rodzinki. Jest
wieczór nasze pociechy padły a my ledwo się trzymamy ale co tam przecież to życie piękne i
kolorowe. Ranek u nas przebiegł baaardzo ociężale budzik zadzwonił o 5.30 więc
....przestawiłem na 6.15 ale tylko po to by go o tej godzinie wyłączyć więc świeżych bułek
dzisiaj niestety nie było. Ale jednego budzika nie dałem rady wyłączyć, gdyż Bóg dając dzieci nie zamontował guzika WŁ/WYŁ ani SLOW. Więc jak tylko oczka mu się otworzą to zaczyna się następny dzień. Szkoda, że nawet nie da się go nastawić na inna godzinę. Od rana gonitwa ja po urzędach ( wiadomo jak administracja u nas działa ) więc sił i spokoju by nie oszaleć dawała mi myśl o pichceniu w kuchni.
Karolek dzisiaj znowu miał rehabilitacje czyli od rana poza domem potem powrót i wreszcie
jazda w kuchni a dzisiaj skromne danie proste i szybkie i oczywiście w moim wykonaniu po
raz pierwszy było to "Jadło drwala" wykonane przez Ryla o to efekt.....
Przygotowanie około 2 i pół godziny a znikło w 5 minut o to moi master szefowie oceniający
danie...Ostra bezwzględna trójca
Dobra dobra przyznam się cała, prawda o gotowaniu przedstawia to zdjęcie....
Po południu trzeba było się trochę poruszać przybyli moim rodzice, szybka kawka potem Agacia wzięła się za mycie okien a ja z Adasiem i tesciófką prace porządkowe w ogrodzie. Przygotowania przed zimą, grabienie liści Adaś miał radochę jak nigdy a wieczorem wykamany jak koń po westernie. korzystamy w pogody:D Tak minął dzień 2/14 mojego urlopu. Przerabiam blog mojego słonka na blog kulinarno-samochwalny :D:D pozdrawiam ciepło i serdecznie od naszej całej familii.
no to masz niezłych pomocników ;) my z Maksiem też razem ostro pracujemy w kuchni ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzyzby to był placek po wegiersku? Mmmm... smakowiecie wyglada...
OdpowiedzUsuńAdi Ty lubisz tartą marchewkę? :)))))))))))))))))
OdpowiedzUsuń