Pozdrawiamy ze szpitalnego łóżka :) Powiem Wam, że ja to czuję się powoli jak na swoich śmieciach ;P Przyszliśmy to nas przywitali jak dobrych znajomych he he Trafiliśmy nawet na tą samą salę więc prawie jak u siebie. Piszę "prawie" bo "prawie robi wielką różnicę"... Nie ma jak to być w domu... No ale Karolek teraz najważniejszy. Ale rokowania są dobre. Dobrze, że posłuchałam intuicji i poszliśmy drugi raz w środę osłuchać się do lekarza. Myślę, że dzięki temu łagodniej przejdzie to zapalenie płuc. Na przyjęciu mówili, że zmiany są bardzo niewielkie, ale są, a u takiego maluszka to idzie błyskawicznie. Także kto wie w jakim byśmy stanie trafili jakbym faktycznie czekała do piątku albo nawet tydzień jak mieliśmy zaplanowane na samym początku. Już wczoraj lekarka stwierdziła, że zmiany są mniejsze. Także tyle dobrze, Karolek się leczy i to najważniejsze. Trzy razy dziennie robię mu inhalację a potem ma czyszczenie noska - od wczoraj nawet nie płacze przy tym choć to do przyjemności nie należy. Także duma mnie rozpiera. Wczoraj tez mieliśmy cięższy dzień, Karolek złapał jakąś paskudna kolkę... Jeszcze mi tak nie płakał... Myślałam, że będę wyła razem z nim - bo najgorsza jest bezsilność. Ale dostał jakiś lek rozkurczający, wypił mleczko i spał całą noc z jednym budzeniem:) Także dobrze, że pomogło.
Trzymajcie Kochani kciuki, żeby czegoś nie załapał, bo kurcze niestety mimo że to szpital wojewódzki to oczywiście łazienka jest jedna - dla mam, a i te łazieneczki miedzy pokojami z umywalką i wanienką są łączone np z dziećmi które mają biegunki. Ładuję w małego i w siebie probiotyki więc mam nadzieję, że to nas chroni.
To tyle z nowości:) Dziękuję kochani za dobre słowo i trzymanie kciukasów:);)
No i mojej Gosi kochanej, że mi udzieliła swojego laptopka z internetem dzięki czemu mogę się tu pojawić w wolnej chwili:*:*:*:*
Widzisz to tak jak u nas,szybko wykryto i szybko sie polepszalo.Buziaki dla MAłego ,Zdrowka dla Was ...
OdpowiedzUsuńJezu... jaki on słodziutki!!! i jaki okrąglutki!!! Jaka Ty musisz byc szczęśliwa!!! :):):):)
OdpowiedzUsuńPiękny jest, przepiękny!!!!! :):):) A wiesz, ze nie za często używam tego określenia :):):)
Niech juz te dzieciaczki rosną i będziemy znów grillowac nocami u nas :):):)
mam nadzieję Agacik że już z własnego domku :)
OdpowiedzUsuńpobyt w szpitlu :) to mało ciekawe zajęcie :(
więc jak najszybciej zmykajcie oboje do właSNEGO łóżka :)
maleńki biedocek.....niech szybko zdrowieje i wraca na własne śmienie i do starszwego brata;)
OdpowiedzUsuńJaki on cudowny :-) wracajcie szybko do zdrowia i do domu :-)
OdpowiedzUsuńjesteście już w domku ?
OdpowiedzUsuń