O mnie

Moje zdjęcie
Jestem szczęśliwą żoną i matką... czasem szaloną, czasem zamkniętą... czasem z głową w chmurach, a czasem zdołowaną...ale to chyba normalne;)

niedziela, 2 marca 2014

.........

Wpadam na moment pomiędzy wycieraniem nosów i podawaniem syropków.... Tak, niestety z jednej choroby wyszliśmy a druga nas dopadła.... Chłopcy skończyli antybiotyki a tu wczoraj znów żeśmy wylądowali u lekarza - okazało się, że Adaś ma zapalenie gardła i anginę.... No i kolejny antybiotyk... Jeszcze nie pozbierałam się po poprzednim poligonie a ma się na drugi... :( Karol też już pociąga nosem i kaszle, więc i z nim pewnie trafię do lekarza. Jak nie urok to sraczka....bez sensu...

A ja...trzymam się zdrowotnie, ale siadam psychicznie....serio... nie wiem czemu...może to jakieś przesilenie wiosenne...ale pewnie zmęczenie...nie zregenerowałam sił po poprzedniej chorobie chłopców - a było to jak dotąd chyba najgorsze ich chorowanie. Sama ledwo się wykurowałam... Od trzech dni mam takiego doła..... a nawet se wypić nie mogę...hehehe - to było coś w stylu czarnego humoru....

We wtorek pochowaliśmy babcię Adika mojego... powiem Wam... przygnębiające...to normalne, ale chyba bardziej uderzyło mnie to jak tak liczna rodzina w ogóle nie potrafi ze sobą rozmawiać - każdy każdemu zazdrości....nikt pierwszy do drugiego nie podejdzie...mimo że widzieliśmy się piewrszy raz w tym gronie od naszego wesela.... No ale takie życie... Pewnie kolejne spotkanie na kolejnym pogrzebie - oby nie zbyt szybko...

Tyle chyba....idę popatrzę za okno, pogoda piękna, ale co tam mnie zdołuje fakt, że nie ma jak ruszyć się z domu...., a Adi jeszcze pojechał na południe do pracy.... bez sensu... byle do prawdziwej wiosny...

Miłego dnia kochani, korzystajcie z pięknej pogody :)

5 komentarzy:

  1. I ja miałam ostatnio taki chorobowy sajgon. Miki którym sie opiekuje chorował tak, że pod rząd miał podawane dwa antybiotyki. Pogoda była całkiem wiosenna, a my kisiliśmy sie w domu - makabra!
    Zdrowia dla chłopców...

    OdpowiedzUsuń
  2. oceana22@interia.pl2 marca 2014 19:40

    ojjj Agatko ,pierwszy raz chyba ,,widze" Ciebie w takim humorze...odezwij sie na Fc.buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że i u Ciebie nie za wesoło ostatnio... Zdrówka dla chłopaków, wierzę że szybko się z tego wywiną...
    U mnie tez smutno, Babcia domowa w szpitalu, możliwe że dziś wyjdzie, ale mimo tego lekarze mówią wprost rzeczy, których z penością nie chciałabym słyszeć... Nie chcą starszych ludzi trzymać w szpitalu zwłaszcza w takim stanie (między słowami da się wyczuć, iż im chodzi o szpitalne statystyki, by nie psuć renomy) i potrafia powiedziec to prosto w oczy, przypadki nie do wyjścia wypisują do domu... Smutne to bardzo :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, jak ja Cię rozumiem! To te choroby bliskich tak dołują, że patrzysz na to i pragniesz coś zrobić by pomóc, a w rzeczywistości, nie możesz nic. Też jestem cholernie przygnębiona, bo lekarze cały czas nie wiedzą co tacie jest, a on czuje się coraz gorzej. I jak tu się nie dołować? Nic tam, trzeba przez to przejść. Trzymajcie się!

    OdpowiedzUsuń
  5. Tyle chyba....idę popatrzę za okno, pogoda piękna, ale co tam mnie zdołuje fakt, że nie ma jak ruszyć się z domu...., a Adi jeszcze pojechał na południe do pracy.... bez sensu... byle do prawdziwej wiosny... swarovski bracelet canada , swarovski bracelet australia ,

    OdpowiedzUsuń