O mnie

Moje zdjęcie
Jestem szczęśliwą żoną i matką... czasem szaloną, czasem zamkniętą... czasem z głową w chmurach, a czasem zdołowaną...ale to chyba normalne;)

sobota, 17 listopada 2012

.... o_O

Pisać nie pisać....oto jest pytanie. Tyle we mnie negatywnych myśli... Jestem wzburzona, zła, a jednocześnie jest mi najzwyklej w świecie przykro... Oznajmiłam Adikowi, że nie zamierzam już ważyć słów i przejmować się moimi teściami. Mam dość... Olewałam fakt, że zepsuli nam drugi dzień wesela - ciągle gdzieś to we mnie siedzi mimo, że tyle czasu minęło...ale jeśli chodzi o moje dziecko nie dam sobie w kaszę dmuchać. Przyjeżdżają tylko jak mają coś do załatwienia w naszym miasteczku, siedzą max godzinę. Przed wczoraj pobili rekordy wszelakie - począwszy od tego, że siedzieli całe 40 minut, a zakończywszy na przekroczeniu wszelkich granic. Kochani, czy rozsądny i odpowiedzialny człowiek da dwuletniemu dziecku zapalniczkę do zabawy???? Rozwinę temat. Adaś wyciągnął teścia do kuchni, stwierdziłam, że nie będę przecież ich pilnować - no przecież teść to dorosły człowiek... Słyszałam ze tam coś robią, bawią się itp. Za chwilę słyszę: "Idź pokaż mamusi co masz". Moje dziecko wlatuje do pokoju z zapalniczką w ręce i krzyczy: "ogień, ogień!". Mnie wmurowało. Teść bierze Adasia na kolana i mu załącza zapalniczkę żeby Adaś mógł sobie zdmuchnąć płomień, i daje mu wspomniany przedmiot, a mój synuś usilnie próbuje sam go włączyć. Zmroziło mnie, doskoczyłam i pytam czy nie ma lepszych rzeczy do roboty niż dawanie dziecku zapalniczki. Zabrałam zapalniczkę co wywołało ogromny płacz i protest Adasia. Biorę go na ręce i tłumacze, ze nie wolno, itp. Gadkę odwaliłam, a Adaś odpycha się ode mnie i woła "dziadziusia, dziadziusia!" Na to szczęśliwy "dziadziuś" bierze go na ręce: "moje kochane, chodź do dziadziusia!" i wali następującym tekstem: "dziadziuś nie może Ci dać BO MAMUSIA ZABRONIŁA, ZBIŁA BY MNIE jakbym Ci dał". No myślałam że mnie szlag na miejscu trafi! Wkurzona wołam, żeby nie gadał że ja nie pozwalam tylko że W OGÓLE NIE MOŻNA BAWIĆ SIĘ OGNIEM! Wierzcie mi, minęły 2 dni, ale pisze to i cisną mi się słowa jakich się wstydzę! A na odchodne pyta Adasia czy z nim jedzie - Adaś oczywiście, ze TAK. A on na to, że nie możne jechać bo MAMA BY SIĘ ZAPŁAKAŁA, SPAĆ BY NIE MOGŁA! Powiedzcie mi jak mogę być spokojna?? Jak mogłabym spać wiedząc, że moje dziecko jest z kimś kto uczy go takich rzeczy?? Ale pomijając to co on mu pokazuje, boli mnie strasznie jak przedstawia mnie - jako matkę w oczach Adasia. Nic się dla niego nie liczy - najważniejsze jest to, żeby on wyszedł na świetnego dziadka, a mama jest bee bo zabrania. To nie jest pierwsza taka akcja. Było ich kilka  po prostu im nie ufam. Nie chcę żeby zajmowali się Adasiem. I po czasie zrozumiałam dlaczego dzieci od braci Adika też nigdy tam nie zostawały - teraz to rozumiem i wcale się im nie dziwię...

Miałam tylko podzielić się z Wami tym co mi na wątrobie leży, a tu taki wywód mi się stworzył.... Nieźle... Jakby tego wszystkiego było mało ledwo chodzę... Od par dni pobolewają mnie kości w podbrzuszu, a dziś kość ogonowa boli mnie tak że ledwo się ruszam... Byle do piątku - do wizyty u lekarza. Do tego Adasiowi wyłazi kolejna piątka i jego humor jest jaki jest, także mam "wesoło".... Adi jeszcze do pracy pojechał na noc... nie pozostaje mi nic innego jak iść i się położyć spać. Mam nadzieję, że będzie lepiej jutro... Ściskam Was gorąco i miłego weekendu życzę :)

17 komentarzy:

  1. kochana trzymaj się...najważniejsze jest teraz zdrowie Twoje i dziecinki w brzuszku...a co do teścia, na pocieszenie Ci powiem, że moj wcale nie jest lepszy...pamiętasz mojego posta o tym, czy chodzic z dwulatkiem do dentysty? To własnie moj tesc miał te „genialne” pomysły...tego też jest znacznie więcej u nas...to on namącił w moim małżeństwie....a na odstresowanie zapraszam do mnie na rozdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak...teściowie dają czasem popalić, ale ty się nie daj będzie dobrze :-)dobrze że masz swoje zdanie i według mnie jak najbardziej prawidłowe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście...ja nie wyobrażam sobie, żeby moje dziecko bawiło się zapalniczka...wiem, że dziadkowie są po to aby rozpieszczać, no ale bez przesady...wszystko ma swoje granice...w koncu są dorosłymi ludźmi!

      Usuń
  3. dziękuje Agatko.... ja Wam też milutkiej życze :)
    a co do teścia to niech zerknie na przedmiot który daje dziecku do ręki w tym przypadku zapalniczke jest na niej rysunek dziecka i jest przekreślony .... ciekawe jak myśli co to oznacza...
    jest dorosły i powinien chyba wiedzieć ,,,,, powiedz mu to niech przemyśli sobie swoje zachowanie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Nieodpowiedzialne :-( ja chyba też na Twoim miejscu nie ufałabym po takiej akcji. Ja w sumie nie mam teścia tylko teściową, ale też miałam z nią przeboje jak mieszkaliśmy w Polsce. Teraz cieszę się że mieszkamy osobno ;-) przynajmniej mamy normalne relacje, 3maj się i powodzenia :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Takich przykładów nieodpowiedzialnych ludzi jest mnóstwo, aż szkoda gadac... Na szczescie teraz Twój Adaś jest mały i nie pamieta, że jesteś bee, gorzej bedzie im bedzie starszy...

    OdpowiedzUsuń
  6. Trudna sprawa ogólnie, jakkolwiek przyznam Ci rację, iż prawidłowo zareagowałaś. To odwieczne równanie:
    dziecko+ zapałki (zapalniczka)= pożar
    albo jeszcze coś gorszego. Trochę nieodpowiedzialne... Jednak aby tak nie pisać samych złych rzeczy... może Pan teść wcale nie chciał źle, zapalniczka może kolorowa, coś nowego dla dziecka, może nie przemyślał do końca co daje do zabawy... nie widział nic złego w tym... jakkolwiek przedstawianie Twojego wizerunku dziecku w złym świetle i "zganianie" na ciebie odpowiedzialności za niemożliwość zabawy takim fajnym przedmiotem jak zapalniczka - to faktycznie przegięcie.

    Jednak ja z natury źle o ludziach staram się nie myśleć - może tu potrzebna spokojna rozmowa, by teść zrozumiał, iż nie ograniczycie mu zabaw z dzieckiem, jakkolwiek On powinien mądrzej podchodzić do nawet tylko chwilowej opieki nad dzieckiem.

    Ale mi się napisało długo... Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie dziwi mnie Twoja reakcja !!!
    Za to dziwi mnie ogromnie zachowanie Twojego teścia - kompletny brak odpowiedzialności plus podważa Twój autorytet - tej cechy u ludzi nie znoszę,działa na mnie jak płachta na byka wrrrr.
    Mam nadzieję,że Adi porozmawia ze swoimi rodzicami i że będzie Cię wspierał ioby to nie odbiło się na Waszym związku,bo różnie to bywa...Ja i Maciek nauczyliśmy naszych rodziców,że nie mają się do nas wtrącać,rzadko to robią aczkolwiek kiedyś tam były próby...jak to rodzice i tu też chodzi o wychowanie dzieci.
    I tak trzymaj Agacik nie daj sobie wchodzić na głowę.
    Wszystko ma jakieś granice.
    SkarbyMamy

    OdpowiedzUsuń
  8. moja mama zostawila mnie gdy mialam 2 lata pod opieka dziadkow i wtedy oblizalam po oprysku pojemnik ;-) oprocz ust calych "poparzonych" i potem wielu dni gdy nie moglam nic przelknac nic sie nie stalo , oczywiscie mialam szczescie bo nie ma po tym sladu ;-) na dzieciaki trzeba uwazac bo jeszcze odpali zapalniczke i po prostu przypadkowo cos podpali ;| bardzo dobrze robisz bo to ty wychowujesz Małego a nie dziadkowie !

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak to czytam to jestem szczęśliwa, ze moi teściowie mają nas głęboko gdzieś, a i moi rodzice też trzymają się z daleka ... mam nadzieję, że ze zdrowiem już lepiej ...

    OdpowiedzUsuń
  10. Też takie rzeczy przeszłam z moimi teściami. Moja teściowa kiedyś takimi tekstami rzucała do dziecka, że to ja na tą złą wychodziłam , typu "niedobra mamusia, nie pozwoliła dziecku , tak?" ale parę razy zwróciłam jej uwagę i od dłuższego czasu spokój, żebym tylko nie zapeszyła :/
    buziaki
    skomplikowanaAga

    OdpowiedzUsuń
  11. a ja narzekam że moi teściowie maja nas w nosie, chyba powinnam się jednak z tego cieszyć... pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapraszam do zabawy Liebster Avard Blog:-)

    Nominacja na moim blogu:
    inmyironicworld.blogspot.com

    Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Powiem ci, że zdębiałam, jak przeczytałam ....kurka wodna? to jest dorosły i odpowiedzialny człowiek???!!!!
    Miałas prawo do wnerwa....i Twoja reakcja jest jak najbardziej sluszna....najwazniejsze, że Adaś nie zrobił sobie krzywdy....
    nadzieipromyk

    OdpowiedzUsuń
  14. No nie ładne zachowanie... tak nie powinien zachowywać się dorosły człowiek.Trzeba pisać o tym co się myśli i czuje, tak łatwiej:) dobrego tygodnia, trzymaj sie ciepło

    http://zawszelkacene.blog.interia.pl/

    OdpowiedzUsuń