Dziś znów na chwilę... U nas niewiele lepiej. Od soboty Adaś na drugim antybiotyku...Od wtorku Karole na drugim antybiotyku...Od dzisiaj ja na drugim antybiotyku... Wszyscy zapalenie oskrzeli... Chłopcy dodatkowo mają wziewy... A wszystko pewnie przez pieprzoną wilgoć i pleśń która wylazła u nas w sypialni... Wszystko to spowodowało, że jesteśmy zmuszeni do szybkiego remontu. Z sypialni robimy chłopcom pokój, oczywiście musimy pozbyć się "skubańca" ze ściany. A my rezygnujemy z sypialni i będziemy spać w pokoju dziennym. Jakoś przetrwamy ;P Przejście z twardego dobrego materaca na składaną wersalkę będzie pewnie szokiem, ale co tam ;) dzieci ważniejsze. Czekamy na zwrot podatku i do roboty. Ech, trzymajcie kciuki za nas...byle do wiosny... może zdrówko będzie lepsze.
Pozdrawiamy Was serdecznie!
Pozdrawiamy Was serdecznie!